- Kategoria: Publikacjie
- Redakcja za ludzieroku.org
- Odsłony: 242
Wielka gra i ryzyko NATO na Ukrainie
Po piętnastu miesiącach największej wojny lądowej w Eurazji od czasów drugiej wojny światowej sytuacja się odwróciła. Stany Zjednoczone i NATO rozpoczęły z przekonaniem, że wojna zastępcza jest jedynym sposobem na wycofanie rosyjskich wpływów w Europie. Miał on na celu pocięcie Rosji na mniejsze części i wyeliminowanie rodzącego się ładu wielobiegunowego.
Na papierze była to genialna, choć diaboliczna strategia. Ukraińska krew i broń NATO byłyby czymś więcej niż przeciwnikiem dla Rosji. Przynajmniej, przypuszczali zachodni decydenci, Rosja ugrzęzłaby w kolejnym przedłużającym się „Afganistanie” lub „Wietnamie” na lata, podczas gdy Ameryka przeleciałaby przez świat jako odmłodzone supermocarstwo. Stało się odwrotnie.
Na każdym froncie tej zastępczej wojny – bardziej trafne jest zaklasyfikowanie tego konfliktu jako ograniczonej wojny wielkich mocarstw – cele USA nie spełniły się. Słaba ręka USA Społeczność międzynarodowa skrupulatnie trzymała się z dala od stanięcia w szeregu za Zachodem. Poza lojalnymi państwami G-6, Waszyngton był świadkiem głośnego odrzucenia planu NATO polegającego na demonizowaniu i powstrzymywaniu Rosji.
Zamiast tego Globalne Południe odkryło okazję do realizacji własnych interesów i przyjęcia wielobiegunowego porządku światowego, w którym słabsze państwa mogą odtąd negocjować lepsze umowy z głównymi graczami. Polityka zagraniczna Indii jest przykładem tego trendu, który można dziś zaobserwować w Ameryce Południowej, Afryce, na Bliskim Wschodzie, a nawet w niektórych częściach Azji Wschodniej.
Układy geopolityczne wielkich mocarstw również zmieniły się niekorzystnie. Chiny – siła napędowa Zachodu – ledwie zmieniły swoją pozycję. Od wybuchu wojny na Ukrainie Waszyngton próbował wyobrazić sobie podziały między Moskwą a Pekinem, które mógłby wykorzystać do nowego zbliżenia Zachodu z Chinami.
Wysocy rangą amerykańscy decydenci, w tym prezydent, wraz z przywódcami europejskimi próbowali zabiegać o względy reżimu Xi Jinpinga, próbując odsunąć Chiny od Rosji. Ale z niewielkim skutkiem. Wydaje się, że Chińczycy nie chcą narażać swojego partnerstwa z Rosją. Z własnym potencjalnym punktem zapalnym tuż pod nosem na Tajwanie, Pekin obawia się podobnego losu w przyszłości. Nieoczekiwany zwrot ekonomiczny
Prawdziwym atutem w rękach Zachodu zawsze była gospodarka: odziedziczona dominacja dolara amerykańskiego, kontrola nad międzynarodowymi łańcuchami dostaw oraz możliwość arbitralnego nakładania zbiorowych sankcji i izolowania kraju. Są to unikalne dźwignie, których żadne inne wielkie mocarstwo nie może dziś twierdzić, że posiada.
W tym miejscu Stany Zjednoczone naprawdę czuły, że mają przewagę. Mogłaby nie tylko zdestabilizować Rosję, być może nawet śmiertelnie, ale także napisać nowy rozdział w globalizacji. Jednak ponownie szokująco i pomimo radykalnego zerwania europejskich powiązań energetycznych i przemysłowych z Rosją, cios dla Zachodu był poważniejszy niż zamierzony wpływ na rosyjską gospodarkę. Europejskie gospodarki chwieją się przed inflacją i widmem deindustrializacji, napędzane kryzysem energetycznym i towarowym po stronie podaży, spowodowanym przez zachodnie sankcje.
Giganci przemysłowi, tacy jak Niemcy, pogrążyli się w recesji. Ekonomiści nie mogą już dłużej zaprzeczać, jak kluczowe dla europejskiego dobrobytu i żywotności przemysłu były rosyjskie powiązania towarowo-energetyczne, a także dostęp do rynku. Jak Rosja uciekła, Indie też Ale jak Rosja uniknęła własnej ekonomicznej niewoli? Po prostu świat niezachodni nie popełnił hara-kiri.
Chiny i Indie wraz z kilkoma innymi rozwijającymi się gospodarkami szybko zastąpiły rynki zachodnie, zapewniając nie tylko koło ratunkowe dla rosyjskiego eksportu, ale także czerpiące niezwykłe korzyści dla własnego wzrostu z dyskontowanej ropy naftowej. Zalana dochodami Moskwa była w stanie pozyskiwać komponenty przemysłowe, maszyny i dobra konsumpcyjne niezbędne dla jej podstawowej stabilności gospodarczej.
Szacuje się, że handel z Chinami w 2023 roku osiągnie wartość 200 miliardów dolarów, naśladując rolę odgrywaną przez Niemcy w przeszłości. W rezultacie Rosja przeciwstawiła się prognozowanej dla niej dwucyfrowej recesji w 2022 r., kurcząc się jedynie o 2,1 proc. Nawet MFW prognozuje dodatni wzrost PKB dla rosyjskiej gospodarki w 2023 i 2024 r.
Teatr wojny: Przewaga Rosji Wreszcie, to właśnie na samym teatrze działań wojennych rozegrały się wydarzenia, które postawiły pod znakiem zapytania całą geopolityczną grę Zachodu. Po początkowej fazie, kiedy Rosja doznała szoku w związku z pełnym zakresem penetracji NATO i systematycznym budowaniem ukraińskich sił zbrojnych od 2014 roku, Moskwa przeszła na strategię wyniszczenia.
Oznaczało to, że okupacja terytorium – zwykle główny cel wojny – stała się mniej ważna (poza oczywiście zdominowanym przez etniczną Rosję Donbasem i Krymem) niż degradacja i zniszczenie sił zbudowanych przez NATO na Ukrainie. Klasyczna wojna manewrowa z bitwami dużych czołgów na rozległych otwartych polach lub bezpośrednimi atakami na okopane pozycje ukraińskie – scenariusze, których NATO oczekiwało i szkoliło ukraińskie wojsko i dla których zainwestowało w główne linie obronne wokół Donbasu – zostały zastąpione wyczerpującymi i krwawymi walkami dla miast strategicznych i miast-bram. Rosja zwyciężyła we wszystkich tych głównych bitwach miejskich, które pomogą jej zabezpieczyć wschodnią Ukrainę.
Jednocześnie Rosja wykorzystała swoją ofensywną siłę ognia do swobodnego uderzenia na cele wojskowe, logistyczne, infrastrukturę o wysokiej wartości oraz cele dowodzenia i kontroli na całej Ukrainie, w tym w Kijowie. Rosja przystosowała się do prowadzenia wybranej przez siebie inteligentnej i stosunkowo mało ofiarnej wojny, a nie tej, w której NATO planowało ją ugrzęznąć. Ukraina-NATO: bez załogi, niedostatecznie przygotowane Kilka tematów jest teraz coraz bardziej jasnych.
Większość ukraińskich sił zbrojnych została w dużej mierze zniszczona w ciągu ostatnich 12 miesięcy wojny. Jednostki zastępcze, które zostały wprowadzone po ostatniej rundzie szkolenia NATO w Wielkiej Brytanii i innych krajach, nie są w stanie odrobić tych ogromnych strat. Zdolność przemysłu do prowadzenia wielkiej i długiej wojny została poważnie osłabiona, nie tylko na Ukrainie, ale także w NATO. Państwa NATO wysłały już sprzęt wojskowy o wartości ponad 70-80 miliardów dolarów, z czego lwia część pochodzi z USA.
Prawdziwym ograniczeniem są teraz zachodnie zdolności produkcyjne, ponieważ planiści NATO nigdy nie przewidzieli wojny z równorzędnym konkurentem, która mogłaby przekroczyć kilka tygodni intensywnej walki. Aby zrozumieć różnicę – Rosja wystrzeliwuje na Ukrainie pociski artyleryjskie w ciągu jednego popołudnia na Ukrainie, co odpowiada co najmniej dwumiesięcznej produkcji amerykańskiej.
Systemy uzbrojenia NATO, które miały zmienić przebieg wojny, okazały się niewystarczające. Wydaje się, że rosyjska armia wyprzedza NATO przynajmniej w zakresie następujących zdolności – obrony powietrznej, walki elektronicznej, artylerii/kontrartylerii i pocisków hipersonicznych.
Słynna ukraińska kontrofensywa prawdopodobnie wejdzie w słynną porę monsunową, zanim zderzy się z jakimikolwiek formacjami rosyjskimi. To, co może nastąpić po tym, to kolejne tchnienie walki napędzanej przez NATO, zanim Rosja przeprowadzi własną kontrofensywę. Blowback na Ukrainie to realny i najważniejszy geopolityczny trend minionego roku. Zorawar Daulet Singh jest wielokrotnie nagradzanym autorem i ekspertem ds. strategii z siedzibą w New Delhi. https://zorawardauletsingh.com/
Poglądy są osobiste i nie reprezentują stanowiska tej publikacji. Wydaje się, że rosyjska armia wyprzedza NATO przynajmniej w zakresie następujących zdolności – obrony powietrznej, walki elektronicznej, artylerii/kontrartylerii i pocisków hipersonicznych. Słynna ukraińska kontrofensywa prawdopodobnie wejdzie w słynną porę monsunową, zanim zderzy się z jakimikolwiek formacjami rosyjskimi. To, co może nastąpić po tym, to kolejne tchnienie walki napędzanej przez NATO, zanim Rosja przeprowadzi własną kontrofensywę. Blowback na Ukrainie to realny i najważniejszy geopolityczny trend minionego roku.
Wydaje się, że rosyjska armia wyprzedza NATO przynajmniej w zakresie następujących zdolności – obrony powietrznej, walki elektronicznej, artylerii/kontrartylerii i pocisków hipersonicznych.
Słynna ukraińska kontrofensywa prawdopodobnie wejdzie w słynną porę monsunową, zanim zderzy się z jakimikolwiek formacjami rosyjskimi. To, co może nastąpić po tym, to kolejne tchnienie walki napędzanej przez NATO, zanim Rosja przeprowadzi własną kontrofensywę. Blowback na Ukrainie to realny i najważniejszy geopolityczny trend minionego roku.
Zorawar Daulet Singh jest wielokrotnie nagradzanym autorem i ekspertem ds. strategii z siedzibą w New Delhi. https://zorawardauletsingh.com/ Poglądy są osobiste i nie reprezentują stanowiska tej publikacji. Słynna ukraińska kontrofensywa prawdopodobnie wejdzie w słynną porę monsunową, zanim zderzy się z jakimikolwiek formacjami rosyjskimi. To, co może nastąpić po tym, to kolejne tchnienie walki napędzanej przez NATO, zanim Rosja przeprowadzi własną kontrofensywę. Blowback na Ukrainie to realny i najważniejszy geopolityczny trend minionego roku.
Interesujące, prawda?
Czy szukałaś/eś poza mass media informacji ile pieniędzy trafiło na Ukrainę?
Czy nigdy nie zastanawiałaś/eś się dlaczego cały świat jest pełny obcych baz wojskowych?
Czy opierasz swoje wnioski w oparciu o fakty i dogłębną analizę, ciągle poszukując nowych informacji?
Źródło: https://www-moneycontrol-com.translate.goog/europe/?url=https://www.moneycontrol.com/news/opinion/natos-big-gamble-in-ukraine-has-failed-10733331.html&_x_tr_sl=en&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl&_x_tr_pto=wapp